Rejestracja
•
Szukaj
•
FAQ
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Zaloguj
Forum 11groszy Strona Główna
»
Wysypisko
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Add image to post
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Sprawy organizacyjne
----------------
Regulamin
Meldunki
Co wam się nie podoba?
Wysypisko
Przed monitorem
----------------
Muuza
Filmosy
Gry
Sprzęt i programy
Co słychać w świecie?
----------------
Książki
Sport
Motoryzacja
Humor
Hobby
----------------
Monety
Znaczki
Różne
Przegląd tematu
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Gość
Wysłany: Czw 21:19, 12 Kwi 2007
Temat postu:
[/quote]Kiedys myślałam, że Caritas działa dla dobra ludzi potrzebujących. Ale kiedy posłuchałam tego co mówił jego dyrektor naprawdę zwątpiłam w jakąkolwiek bezinteresowność. wszystko to układy, działania tak aby pracownikom i udziałowcom było dobrze. Dobro ludzi jest na odległym miejscu. no to tyle. pozdrawiam
Cytat:
tak też jest najłatwiej powiedzieć. Skoro niektórzy księża popełnili błędy, to co szkodzi żeby uczynić to wymówką że ktoś mi obrzydza chodzenie do Kościoła. a wierzy się dla księży i katechetów? w dużej mierze jest tak, że to nie Kościół się miesza do spraw polityki tylko polityka miesza się do Kościoła.
Pozdrowienia
Cytat:
no
Źle mnie nie zrozumiałaś- ja nie snuję domysłów wobec Twojej osoby, nie potępiam ani nie pochwalam Twojego zachowania, niewiele mnie ono obchodzi. wyrażam tylko swoje zdanie a minimalna różnica jest.
Dobrze a więc mam odpowiedź na swoje pytanie- jedna katechetka czy zakonnica zła, druga świetna. Ale powtórzę jeszcze raz- czy próbujesz na temat swoich spostrzeżeń porozmawiać z katechetkami czy tylko piszesz na forum?
WIem że niektórzy ludzie po prostu paplają na lekcjach, inni jakoś potrafią znaleźć wspólny język z uczniami itp. Ale nawet ta paplanina ma swój sens, owszem często jest nudna i większość klasy śpi na lekcji. Ale że nudna to nie znaczy bez sensu- sens ma, a skoro Ty masz inne zdanie to je po prostu staraj się wyrazić przed katechetką a nie ją obarczać całą winą. Bo lekcja udana tylko w 50 % zależy od nauczyciela właściwie (nie zawsze ale najczęściej). Nigdzie nie napisałam że bronię katechetów, mimo wszystko uważam że skoro Ty tylko narzekasz i oczerniasz ich za plecami, nie rozmawiasz z nimi bo twierdzisz że oni się od Ciebie odsunęli to idziesz na łatwiznę. Żeby nie było- to jest moje zdanie i mam do niego prawo.
a pozwolę sobie jeszcze zapytać- skoro masz tak bardzo inne zdanie od Kościoła to dlaczego chodzisz na religię? Po co?
Wiem co się dzieje w Polsce i wogóle na świecie, wiem jacy są ludzie pracujący załóżmy tak jak to napisałaś o Caritasie. Ale że istnieje taka sytuacja to nie znaczy że mamy usprawiedliwienie- to mnie gorszy więc nie wierzę. Nie istnieje coś takiego jak odpowiedzialnośc za drugiego człowieka, decyzja o wstąpieniu do zakonu czy seminarium to wewnętrzna sprawa danego człowieka i nie można potem obarczać całego Kościoła ich winami. Każdy jest jakby indywidualną jednostką. Ta pani X która Cię uczy tak samo. Szkoda że masz odwagę tylko ją oczerniać za plecami.
Pozdrawiam i zyczę owocnych lekcji
Alexz
Wysłany: Pon 18:27, 09 Kwi 2007
Temat postu:
Gość jesteś wygadany, ale troche rozmijasz się z tematem... Nie założyłam tego watku żebyś snuł domysły wobec mojej osoby. Jeśli się na to zdecydowałam znaczy że mam jako takie doświadczenie w kontaktach z katechetami. W podstawówce uczyły mnie 2 siostry- katchetki. jedna z nich była okropna. Nie poszedłeś do kościoła- cały tydzień rzuca ci zabujcze spojrzenia. Druga to nauczyciel idealny. Na religię przychodziło się z przyjemnością. Kiedyś np. zabrała nas do szatni kazała się ubrać i poszlismy do kościoła, a później kupiła nam paczki. Ona miała i ma prawdziwe powołanie.
Mówisz że ja idę na łatwiznę... Tu sie mylisz. Moja nauczycielka religii uważa że cała szkoła powinna słuchać jej paplaniny, i jeszcze sie śmiechnąć. Gdy zobaczyła że ja mam wobec tego opory to odsunęła mnie od klasy. To jest pójście na łatwizne. Zamiast starać sie mnie zachęcać- odsuwa mnie.Zadaje mi pytania, a gdy na nie odpowiem jest wielce nieszczęśliwa, że nie mogła mnie skrytykować. Z resztą nie tylko mnie tak traktuje. I nie mów mi że jestem przewrażliwiona bo wiele osób mi mówi że pani X sie na mnie uwzięła.
Kiedys myślałam, że Caritas działa dla dobra ludzi potrzebujących. Ale kiedy posłuchałam tego co mówił jego dyrektor naprawdę zwątpiłam w jakąkolwiek bezinteresowność. wszystko to układy, działania tak aby pracownikom i udziałowcom było dobrze. Dobro ludzi jest na odległym miejscu. no to tyle. pozdrawiam
Gość
Wysłany: Śro 19:26, 10 Sty 2007
Temat postu:
Alexz napisał:
owszem jest problem...bo nauczyciele religii nie sa tolerancyjni i wszystko co nie związane z naszą religią jest złe...ciekawe podejście...nieprawdzaż?
no ciekawe podejście ale nie do końca nauczycieli tylko Twoje... bo w góry uważasz ze nie są tolerancyjni.... a ja pozwole sobie zapytać jakie masz doświadczenie w tych sprawach? ilu katechetów znasz? i czy próbowałaś porozmawiac z nauczycielem o tym? czy tez siedzisz przez 45 min, gadasz, jesz itd itp (to tylko przyklad)
mówienie że nauczyciele mają ciekawe podejście to wg mnie jest pójście na łatwizne.
Cytat:
Ja uważam sie za ateistke, nie znalazłam jeszcze "swojej" religii, aczkolwiek byłabym skłonna uwierzyć Biblii, gdyby nie to, że księża i katecheci skutecznie mi to obrzydzają. Kościół stał sie komercyjny, miesza sie do spraw państwa, polityki.
tak też jest najłatwiej powiedzieć. Skoro niektórzy księża popełnili błędy, to co szkodzi żeby uczynić to wymówką że ktoś mi obrzydza chodzenie do Kościoła. a wierzy się dla księży i katechetów? w dużej mierze jest tak, że to nie Kościół się miesza do spraw polityki tylko polityka miesza się do Kościoła.
Pozdrowienia
aŚka
Wysłany: Wto 13:45, 28 Lis 2006
Temat postu:
O! Ja jak narazie jestem ateistką, nie satanistką
Przejdzie mi, przejdzie, ale nie dzisaj ,nie jutro
Buoniak
Wysłany: Pon 23:52, 27 Lis 2006
Temat postu:
Lekcje religii w szkole rzeczywiście bywają nudne. Ja jestem animatorem i lektorem w parafi św. Rafała Kalinowskiego (na Barankach). Na naszych zbiórkach, to dopiero jest poznawanie Boga
Ostatnio mielismy całą godzinę o imieniu "Bóg"
. Nawet nie wiecie jakie to jest ciekawe
.
Wiara chrześcijańska na prawdę ma sens i jest piękna
A salezjanie są super
Mateusz
Wysłany: Pon 16:42, 27 Lis 2006
Temat postu:
po ukończeniu lat 18 masz wolną drogę w sprawach wyznawania danej religii...Tylko, zastanów się, czy będzie warto, bo chyba jednak chciałabyś mieć chrzczone dzieci etc. Powiedzmy, że doznajesz nastoletniego buntu, później ci przejdzie.
aŚka
Wysłany: Nie 11:58, 26 Lis 2006
Temat postu:
No tak.. Olka zaczyna z religią..
Ja uważam sie za ateistke, nie znalazłam jeszcze "swojej" religii, aczkolwiek byłabym skłonna uwierzyć Biblii, gdyby nie to, że księża i katecheci skutecznie mi to obrzydzają. Kościół stał sie komercyjny, miesza sie do spraw państwa, polityki. Myśle, że religii w szkole też nie powinno być, kto chce, niech chodzi do kościoła, kto nie, dajcie mu spokój
Tylko nie wmawiać mi, że religia nie jest obowiązkowa.. nie jest- teoretycznie, a ludzie sią nietolerancyjni. Nie ma mowy, żebym nie chodziła na religie, skoro jestem z rodziny "wierzącej" - chore to. Ale rodzicom sie wytłumaczyć nie da.
Jeśli ktoś cokolwiek zrozumiał to gratujuje
Pozdrawiam.
Mateusz
Wysłany: Czw 18:41, 23 Lis 2006
Temat postu:
Alexz napisał:
owszem jest problem...bo nauczyciele religii nie sa tolerancyjni i wszystko co nie związane z naszą religią jest złe...ciekawe podejście...nieprawdzaż?
dziwny przypadek...nie powinni być z powołania katechetami. Skoro, dla nich lepsze jest przesiedzenie tych 45 minut, niż wykonania lekcji, z tematem zaproponowanym przez ucznia.
A o to co ja dziś miałem na religii, "religia żydowska". I ile jeszcze będziemy tłukli podobnych tematów, to ja już nie wiem sam
Romano
Wysłany: Czw 16:44, 23 Lis 2006
Temat postu:
Na lekcjach religii, co rok jest w kółko to samo
, np. gdy zbliża się Boże Narodzenie to gadamy tylko o Bożym Narodzeniu i o wszystkim, co z tym związane. Tylko tematy się zmieniają. Możnaby było urozmaicić trochę tą i tak dość nudną lekcję.
Alexz
Wysłany: Czw 8:56, 23 Lis 2006
Temat postu:
owszem jest problem...bo nauczyciele religii nie sa tolerancyjni i wszystko co nie związane z naszą religią jest złe...ciekawe podejście...nieprawdzaż?
Mateusz
Wysłany: Śro 23:37, 22 Lis 2006
Temat postu:
Ja mam ciągłe o tym, piotolenie na lekcji i religii i już mam tego dość. Jaki problem, zagadać do nauczyciela, by zrobił taką lekcję ? A jak to nie pomoże, to zaciągnij wiedzy z książek.
Alexz
Wysłany: Śro 22:01, 22 Lis 2006
Temat postu: wyraźcie swoje zdanie
W tym momencie wkraczam na dość drażliwy temat, mianowicie na temat lekcji religii. Z góry mówie że nie zamierzam tym urazić niczyich uczuć religijnych, bo wiem że ile ludzi tyle poglądów
Tak wiec...Ostatnio doszłam do wniosku że lekcja religii to tak naprawde lekcja Chrześcijanśtwa...ale wydaje mi sie, że oprócz Chrześcijaństwa sa także inne religie (cos ok 26 ale pewna nie jestem) więc dlaczego uczymy sie tylko o jednej? Dlaczego nie pozwalają nam na poznanie no jak choćby...mądrości Buddy, czy może Satanizmu (nie w sensie sekt, lecz zarejestrowanej i działającej od lat sześćdziesiątych religii)...Buddyzm to też religia, czyli teorytycznie powinniśmy się o nim czegoś dowiedzieć na lekcji religii. Byćmoże stałyby się one ciekawsze...bo jak narazie to ludzie siedzą tam żeby siedzieć,...jedzą, rozmawiają ...słowem taka 45 minutowa przerwa. Moim zdaniem takie poznanie innych religii to otwarcie umysłu na nowe doświadczenia...co chyba nie jest złe...a jakie jest wasze zdanie na ten temat?
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Design by
Freestyle XL
/
Music Lyrics
.
Regulamin